poniedziałek, 18 sierpnia 2014

I - Czyli jak to się zaczęło



    Mój oddech był płytki i spazmatyczny. Miejsce w jakim się znajdowałam śmierdziało pleśnią i wilgocią, którą czułam na całym ciele. Przed oczyma zaczęły mi pojawiać się mroczki i utrudniały widzenie pomimo iż obraz miałam już całkiem rozmazany. Wszechogarniający mnie ból nie przekonał mnie do porzucenia myśli o wstaniu. 
    Naprężyłam wszystkie mięśnie, a rękoma pomagałam nogom unieść się jednak nie osiągnęłam niczego więcej niż kolejnej dawki bólu i jeszcze bardziej niewyraźnego wzroku. Usłyszałam jak coś idzie w moim kierunku. Ostatnia myśl jaką pamiętam to głos kota o dwóch długich ogonach
  Mam tylko nadzieję, że nic jej nie jest.
I czyjeś kroki . . .

♦ ♦ ♦


   Siedziałem w jednej z kafejek przyglądając się mojemu bratu, który próbował odpędzić się od namolnej kelnerki. Jak zwykle daremnie a to przez jego zbytnią wrażliwość. Chociaż jakby się jej bliżej przyjrzeć to nie była wcale taka zła. Krótkie brązowe włosy, niebieskie oczy, długie nogi oraz nie mały biust. Dlaczego wszystkie ładne dziewczyny leciały na mojego sztywnego brata, a mnie omijały szerokim łukiem?
   Nagle nie wiadomo skąd na moich kolanach pojawił się Kuro.
Znalazłem ją! Miałeś rację mówiąc że coś wyczuwasz!